top of page

Strona oparta głownie na książce "Dzieje Rezydencji" tom 6. Romana Aftanazy. 

Kamionka Wołoska ukr. Кам'янка-Волоська

Kamionka Wołoska (ukr. Кам'янка-Волоська), jej terytorium zaczynało się zaraz za Rawą, było to swego czasu jedna z największych wsi. Wieś ta składała się aż 278 dworzyszcz, z których część z nich to obecnie samodzielne wsie.W czasach przedrozbiorowych Kamionka Wołoska należała do starostwa rzeczyckiego, woj. bełskiego. Dobra te od rządu austriackie-go otrzymał następnie ks. Józef Aleksander Jabłonowski (1711— 1777) w zamian za zabrany mu Jabłonów w woj. ruskim"(Afanazy się myli Kamionka jak i Hrebenne przypadły spadkobiercom Jabłonowskiego, ten już nie żył od 10 lat). Po jego śmierci niektóre majątki, w tym Kamionkę Wołoską odziedziczyła wdowa, Franciszka z Woroniec-kich, po niej zaś najbliższa rodzina. W początkach XIX w. Kamionka była własnością ks. Wincentego Woronieckiego, syna Wojciecha i Ludwiki z Czachowskich, dziedzica także Stronibab. Był on szefem szwadronu gwardii litewskiej w 1812 r., a następnie pułkownikiem wojska polskiego. Z małżeństwa z Zuzanną z Jaworskich miał syna Józefa. Książę Józef Korybut Woroniecki, późniejszy właściciel Lubyczy w latach 1840-44. Człowiek o niesamowitym życiorysie. W swojej karierze wojskowej książę był pułkownikiem wojsk polskich, porucznikiem wojsk austriackich w pułku strzelców pieszych i oficerem armii tureckiej. W międzyczasie walczył w powstaniu listopadowym 1830/31. Józef Korybut Woroniecki po klęsce powstania listopadowego uciekł do Prus i żeby ukryć się przed dezercją z armii austriackiej, zaciągnął się jako prosty żołnierz do armii pruskiej. Po amnestii i dymisji z wojska austriackiego w 1835 r. książę ożenił się z Karoliną Lubańską herbu Grzymała. Z tego małżeństwa na świat przyszło troje dzieci: Maria, Anna i Franciszek. Po trzech latach małżeństwa, 7 czerwca 1838 r. księżna Karolina zmarła i została pochowana na cmentarzu przy greckokatolickiej cerkwi z 1754 r. pw. św. Dymitra Męczennika w Teniatyskach. Książę Józef Woroniecki ok. 1840 r. ożenił się ponownie, a jego wybranką została Dąbrowska (nieznanego imienia i pochodzenia), z którą miał syna Szczęsnego. W 1844 Woroniecki za sumę 53 tysięcy złotych reńskich odsprzedał Zielińskiemu swoje prawa do Lubyczy, bez najmniejszego wyłączenia dla siebie lub swoich sukcesorów. Z tej sumy Zieliński spłacił jeszcze długi księcia Woronieckiego i pretensje osób trzecich, które mógł sobie odliczyć od ogólnej kwoty zobowiązania. Bankructwo a moze dusza żołnierza wyznaczyła dalsza drogę Józefa. W 1848 r. książę Józef Woroniecki został komendantem Gwardii Narodowej w Przemyślu. W 1849 r. jako pułkownik walczył na Węgrzech (w Siedmiogrodzie), na czele osobnego oddziału. Gdzie walczył wraz ze swym znanym na Węgrzech kuzynem, Mieczysławem Woronieckim (Który to został pojmany i stracony przez Austriaków 20 X 1849 r. Liczył wówczas zaledwie 24 lata. Dla Węgrów jest bohaterem narodowym i wzorem wychowania patriotycznego młodzieży. W 1877 r. na jego grobie postawiono pomnik. Studenci Uniwersytetu w Budapeszcie co roku, w rocznicę śmieci składają kwiaty pod jego pomnikiem. Dla Węgrów jest drugą postacią po gen. Józefie Bemie.) Z Węgier wyemigrował do Turcji, gdzie został internowany w Widyniu (miasto obecnie na terenie Bułgarii). Tam przeszedł na islam. Następnie jako instruktor piechoty w randze pułkownika przeniesiony został do Aleppo, skąd udał się do Francji. W 1859 r. powtórnie został ułaskawiony i powrócił do Galicji, ale nie do własnego majątku, lecz osiadł na Podolu u swojej siostry, hrabiny Ignacji Stadnickiej, którą przeżył. zmarł w 1885 r. w Jałtuszkowie na Podolu. W 1841 r. od Woronieckich kupił Kamionkę Wołoską Jan Euzebiusz Czaykowski h. Gryf, odm. (1811 — 1897), syn Grzegorza i Romaszkanówny, wnuk Wincentego i N. Torosiewiczówny, z linii zwanej „ormiańską", właściciel świrza3. Czaykowscy pieczętowali się początkowo herbem Jastrzębiec. Z niewiadomych powodów, żyjący w drugiej połowie XVIII w. Wincenty Czaykowski, wnuk Franciszka, cześnika mielnickiego, pochodzącego ze wsi Czajki w ziemi bielskiej, syn Józefa i Anny z Kochanowskich, legitymując się we Lwowie w 1782 r. nie podał wprawdzie swego herbu, niemniej Franciszek Józef I dnia 28. 05. 1868 r. zatwierdził jego wnukom ich „staropolskie szlachectwo równe rycerstwu austriackiemu" oraz herb Gryf odm. Odmiana polegała na tym, że zamiast jednego gryfa figurowały na ich tarczy dwa wrogo na siebie patrzące. Po Janie Euzebiuszu, adwokacie i pośle do Rady Państwa, żonatym z Rozalią Hasso-Agopsowiczówną, Kamionkę Wołoską odziedziczył jego syn Aleksander Czaykowski, żonaty z Marią Laskowską, właścicielem zaś ostatnim, do września 1939 r., był ich syn Roman, ożeniony z Cecylią z Żarskich.Ostatni właściciel Kamionki Wołoskiej, Roman Czaykowski, miał syna Jana i dwie córki, znane w okresie międzywojennym sportsmenki w jeździe konnej, Cecylię oraz Wandę zamężną za Leonem Krzeczunowiczem (1901 — 1945).

Według miejscowej historii istniał niegdyś w Kamionce Wołoskiej zamek obronny, po którym do początków XX w. zachowały się tylko ślady obwarowań. Zamek ów lub może tylko ufortyfikowany dwór, znajdował się w kierunku południowo-wschodnim od późniejszej siedziby Woronieckich i Czaykowskich. Miejsce to do końca nazywano „zamkiem". Kamionka Wołoska była zapewne największą wsią dawnego woj. bełskiego, składającą się z niezliczonej ilości przysiółków o własnych nazwach. Nowy dwór, wzniesiony w 1829 r. przez Wincentego Woronieckiego, usytuowano w części noszącej nazwę Starej Wsi. W 1832 r. został on znacznie rozszerzony przez postawienie nowego budynku.

Nowy dwór tworzyły więc dwie ciekawe późno-klasycystyczne budowle: stosunkowo niewielki główny dom mieszkalny oraz bardziej okazała i o większej bryle oficyna. Właściciele nie mieli pewności, która z nich była starsza. Podejrzewano, że przeznaczenie mieszkalne miała początkowo późniejsza oficyna, po czym, może w trakcie realizowania założenia, role zamieniono.

Czaykowscy mieszkali w budynku mniejszym. Był on w całości parterowy na bardzo niskiej podmurówce, wzniesiony na rzucie szerokiego prostokąta, kryty niezbyt wysokim, gładkim dachem dwuspadowym, pobitym ostatnio blachą cynkową. Dwór otaczał park widokowy o powierzchni 12 morgów, z dwoma rozległymi, otwartymi, prawie nie zadrzewionymi gazonami, położonymi od strony wjazdu i od tyłu domu. Środek gazonu frontowego zajmował basen zbudowany z potężnych kamieni i fontanna. Trawnik tylny był zupełnie gładki, tu i ówdzie urozmaicony jedynie kępami i rabatami kwiatów, stale sezonowo zmienianych. Po lewej stronie frontowego gazonu, naprzeciw oficyny, ciągnęły się stawy o charakterze zarówno praktycznym, jak dekoracyjnym, poprzedzielane spacerowymi groblami. Przed oficyną rosły strzeliste tuje i samotny świerk, w odległości zaś nieco dalszej i w pobliżu stawów — bardzo stare dęby, kasztanowce, modrzewie, lipy, topole włoskie i nadwiślańskie, samotny sędziwy platan i wiele innych gatunków drzew. W całym ogrodzie było też dużo krzewów ozdobnych, kwitnących.

Kamionka Wołoska (po rusku Kamenka Wołoska), jedna z największych wsi w Gali­cyi, w pow. Rawa Ruska, tuż na płd.-wschód od Rawy a przeszło 40 kil. na płn.-zachód- północ ode Lwowa, Nazwa ta obejmuje 14 t. zw. uroczysk czyli przysiółków, a każdy z tych przysiółków składa się z pewnej liczby tak zwanych dawniej dworzyszcz, liczących zwykle 2 do 7 domów, niekiedy i więcej. Ka­żde takie dworzysko ma osobną nazwę a co do swych posiadłości i praw tworzyło niejako odrębną gminę. Ogólna liczba dworzyszcz czyni 278. Długość całego obszaru od wschodu na zachód wynosi 22 kil., szero­kość w połowie zach. 4 kil. a we wsch. 5 do 9 kil. Na północ od wsi leżą: Wulka Mazo­wiecka, Hujcze, Hole Rawskie, Rawa Ruska, na zachód Potylicz, na płd. Ruda Manasterska, Ruda Magierowska i Dobrosin (wieś powiatu żółkiewskiego), na wschód zaś Lubella i Przy­stanie (obie w pow. żółkiewskim). Nad Ratą, toż samo nad dolną Muranką i Moszczaną, leżą rozległe moczary, tak zwane ługi, Całe poło­żenie wsi nizinne. Część zachodnia, mniejsza (Staresioło, Dąbrówka i część Lipnika) jest pa­górkowata, a między jej wzgórzami wznosi się najwyżej Wołkowica (349 m.) na płn.- zachód i drugie wzgórze 315 wys. na płd.- zach. Wzgórza są pokryte lasami. Z Wołkowicy piękny roztacza się widok nietylko na pojedynczo części Kam. ale na dalszą okolicę. Widzieć stąd można bielejące mury 4-basztowego zamku w Rudzie Magierowskiej, w któ­rym nieraz Jan Sobieski przebywał w czasie łowów, a w dali połyskują 3 banie cerkiewne w Rudzie Monasterskiej. W środku Kam. wołoskiej dochodzi Klepacka 282 m., a cała wschodnia, większa połowa obszaru, przedstawia się jako równina.Z wyniosłości wymienićby tu jeszcze można Niedziechę (w Biszkowie) dochodzącą 237 m. Reszta obszaru opa­da niżej aż do 214 m. na ługach nad Ratą. Liczne potoki płynące tędy tworzą trzęsawi­ska, więcej niż 3 kil. szerokie. W lecie prze­bywa tu mnóstwo ptastwa wodnego, w rze­kach znajdują się w obfitości ryby, raki, miej­scami wydry, a w błotach nad rzeką Białą pijawki. Dawniej miały się tu znajdować tak­że bobry (dziś jeszcze zwie się jeden przysió­łek: Bobroidami), niedźwiedzie (jedna sianożęc zwie się do dzisiaj „niedźwiedziemi łoza­mi”) i rysie (zachowała się nazwa sianożęci „rysie łozy”). W jesieni stoją na tych rozle­głych ługach, ciągnących się nad brzegami Raty w głąb wsi sąsiednich, niezliczone stogi siana, które dopiero w zimie, gdy ziemia za­marznie, wywozić stamtąd można. Wedle szematyzmu z r. 1881 było mk. obrz. gr. kat. 6994, rzym. kat. 78. Parafia rzym. kat. w Rawie ruskiej. Parafij gr. kat. jest trzy: Ka­mionka-Lipnik, Kamionka-Starawieś i Kamion­ka Lasowa. Wszystkie należą do dekanatu potylickiego a dyecezyi przemyskiej. Parafia w Lipniku założona około r. 1600, cerkiew murowana postawiona w r. 1780 staraniem dworu i gromady. Na miejscu, gdzie ona te­raz stoi, stała dawniej mała cerkiewka drew­niana, między r. 1616 a 1628 zbudowana. W cerkwi tutejszej przechowują się dzieła: „Postylla Wujka” z r. 1582 i „Roczne dzieje kościelne od r. 1198” przez ks. Jana Kwiatkiewicza, z r. 1645. Parafia w Kam. Laso­wej założona około r. 1660. Cerkiew tutej­sza, o 11 kil. od Lipnickiej oddalona, drewnia­na, o 3 baniach, budowana od r. 1666 do 1701 a może aż do 1721. Krąży także podanie, że pierwotnie stała cerkiew koło chat „Łozowych”, tam, gdzie teraz krzyż się wznosi. W cerkwi znajduje się olejny portret założyciela, ojca Bazylego Hawryłowicza Kudroby z roku 1668 i oryginalna hramota erekcyjna parafii na pergaminie przez króla Michała w r. 1671 wystawiona. Piękny ikonostaz, pędzla Da­miana Rojewicza z r. 1666, odnowił wraz z cerkwią Antoni Monastyrski z Lubyczy w r. 1859. Parafia w Kam.-Starejwsi jest najda­wniejszą w Kam. wołoskiej, wspomina o niej bowiem lustracya z r. 1564, a jeszcze w rokn 1616 była jedyną we wsi. Tak czytamy w opisie K. woł. podanym w Hałyczanynie z r. 1862. W przeciwieństwie do tego wspomina szematyzm kleru ruskiego dyec. przemys. za r. 1879, że parafią tę założono dopiero w roku 1800. Cerkiew drewniana o 2 baniach, roku 1645 zbudowana, leży na wzgórzu między lipami. Na dzwonnicy znajduje się jeden dzwon z r. 1639. 

Nazwa „Kamionka” pochodzi od wielkiej liczby kamieni rozrzuconych na wzgórzach płn.-zach. „Wołoską” nazwano ją od pierwszych założycieli wsi, to jest od wołochów. Dawniej a niekiedy i teraz nazy­wają tę wieś „Kamionką od złotej bani” a to dlatego, że stąd widzieć można pozłacaną kopułę na kościele parafialnym w Żółkwi (2 mi­le od K. odległej). Lud uważał tę banię jako szczerozłotą i jako taką podziwiał.

Pierwsze wzmianki o Kamionce pochodzą z 1564 roku.  

Hujcze (ukr. Гійче) 10 km od Rawy 

Przy Hujczy przytoczmy w całości opis z książki Rezydencje... Dodamy jedynie ze w miejscu tym powstał kołchoz, który obecnie ktos dzierżawi. Zachowała się także kaplica, która została odremontowana na potrzeby obrządku grekokatolickiego. Wcześniej w latach 90-tych ubiegłego wieku o. Roger Andrzej Mularczyk (osobiscie rozmawialiśmy na ten temat) mógł odzyskać kaplice na potrzeby kościoła rzym-katolickiego, jednak potrzebny był kosztowny remont, a niestety w Hujczu potencjalnie tylko dwie rodziny mogłoby z niej korzystać.... 

Aftanazy: 

Do końca XVIII w. Hujcze wchodziło najprawdopodobniej w skład klucza rawskiego i dzieliło jego losy. W XVII w. dziedzicami Rawy, zwanej z czasem Ruską, byli Trzcińscy h. Ślepowron. W początkach XVIII w. dobra te znajdowały się we wspólnym władaniu trzech rodzin: Głogowskich, Suchodolskich i Boguszów. Zmarły w 1739 r. Jerzy Rzeczycki h. Janina połączył wszystkie części w jedną całość i przekazał ją swemu synowi Andrzejowi. W 1791 r. jako właściciel klucza rawskiego pojawia się Franciszek Głogowski h. Grzymała, podczaszy lubaczowski, stolnik, a w końcu członek Stanów Galicyjskich, żonaty z Józefą

Kalinowską. Ich córka Łucja, wychodząc za mąż za byłego oficera wojsk polskich w 1809 r., Ludwika Stanisława Jabłonowskie-go (1773 —1825) także herbu Grzymała, wniosła mu w posagu całą majętność rawską łącznie z Hujczem2. Po Ludwiku Stanisławie dziedziczył jego syn Józef Jabłonowski, ożeniony z Józefą z Bąkowskich. Około 1890 r. Rawę nabył ks. Paweł Sapieha, wydzielone zaś z fundum Hujcze — Zdzisław Obertyński (zm. w 1924 r.), żonaty z Marią z Kościelca Pogorską (zm. w 1923 r.). Jego spadkobiercami byli: najmłodszy syn ks. prof. dr Zdzisław Obertyński (zm. w 1978 r.) oraz wnuczka, Maria Bulanda (ur. w 1921 r.), córka Ireny z Obertyńskich i profesora UJK Edmunda Bulandy3. Nie ma żadnych przekazów mówiących o tym, kiedy powstała w Hujczu pierwsza rezydencja. Mogło to mieć miejsce zarówno pod koniec XVIII w., a więc w czasach Głogowskich, jak też w okresie pierwszego ćwierćwiecza XIX w., czyli już za Jabłonowskich. Rezydencja ta była prawdopodobnie niezwykle ciekawa, choć do okresu międzywojennego przetrwały po niej tylko dwie wchodzące niegdyś do zespołu budowle, bez domu mieszkalnego. Jedną z nich była parterowa oficyna, usytuowana na lewo od domu, w odległości około 20 m. Wzniesiona na rzucie mocno wydłużonego prostokąta, od tyłu z dwoma skrzydłami bocznymi, miała w całości kształt przypominający podkowę, zamykającą z trzech stron dziedziniec gospodarczy. Oficynę nakrywał gładki dach czterospadowy, nad skrzydłami — trój-spadowy. Do 1939 r. za najpiękniejszą budowlę dawnego zespołu dworskiego uchodzić mógł klasycystyczny spichlerz, według wszelkiego prawdopodobieństwa dawna stajnia koni wierzchowych i cugowych. Ten dwukondygnacyjny budynek o rzucie szerokiego prostokąta, nakryty gładkim dachem czterospadowym, otrzymał elewację frontową ukształtowaną szczególnie

bogato. Dominantę jej stanowił wgłębny portyk, złożony z pięciu, w jednakowej odległości ustawionych kolumn jońskich w wielkim porządku, wspartych na kwadratowych bazach. Głęboka wnęka miała plan półowalu. Ściana jej w kondygnacji dolnej przebita była czterema półkoliście zamkniętymi, szerokimi otworami drzwiowymi, ujętymi w ramy ząbkowanego obramienia. Kondygnację górną obiegała gale-ryjka z balustradą żelazną, wsparta na kroksztynach. Wychodziło na nią także czworo drzwi, ale nieco węższych od dolnych, prostokątnych, z obramieniami profilowanymi. Domysł, że budynek ten, przerobiony z czasem na spichrz, służył pierwotnie jako stajnia i może ujeżdżalnia, usprawiedliwiały m.in. płasko-rzeźby białe na ciemnym tle, przedstawiające jeźdźców na koniach, zachowane na elewacji wnęki portykowej do czasów ostatnich. Poziomo żłobkowane części boczne dawnej stajni nie miały na parterze żadnych okien. Część górna natomiast na całej długości przepruta była za-murowanymi później czterema oknami prostokątnymi, umieszczonymi między pięcioma, podobnie jak w portyku, jońskimi kolumienka-mi. Cały budynek wieńczył szeroki gzyms profilowany. Wygląd dawnej stajni dowodzi, że cechy klasycyzmu musiał mieć także główny dom mieszkalny. Niestety, na jego temat nic nie wiemy. Nie ma nawet pewności czy dwór, będący siedzibą właścicieli do 1939 r., przerobiony został z poprzedniego czy też wybudowany od nowa. Dwór, który był częściowo jedno, a częściowo dwukondygnacyjny, o kształcie nadanym mu zapewne w ostatniej ćwierci XIX w., miał bryłę bardzo zróżnicowaną. Jego wysokie i spadziste dachy nawiązywały do tradycji neobarokowego budownictwa rezydencjonalnego. Od strony podjazdu siedmioosiowa środkowa część pałacu miała dwie kondygnacje. Zaakcentowano ją na osi wieżyczką o rzucie kwadratu, nakrytą bardzo wysokim dachem wiciowym z iglicą. Przy narożniku lewym znajdowało się ponadto jednoosiowe, także dwukondygnacyjne skrzydło z niskim dachem wydzielonym, z prawej zaś trójosiowe skrzydło parterowe, z ryzalitem dwuosiowym. Sklepiona wnęka pomiędzy jego oknami zawierała wysmukły, kamienny wazon. Umieszczone w mansardzie okno otrzymało szczególnie bogatą oprawę. Od strony ogrodu pałac był w zasadzie parterowy, z pozornym piętrowym ryzalitem na osi. Skrzydło piętrowe również i z tej strony zaznaczone zostało jako ryzalit, z pięciobocznym występem w części dolnej, nakrytym tarasem z balustradą tralkową. Ryzality piętrowe występowały także na obu krańcach lewej elewacji bocznej. Wszystkie elewacje rozczłonkowane były horyzontalnie szerokimi pasami wyrobionymi z tynku, okna zaś, od strony parku niekiedy o zamknięciu półkolistym, potrójnymi kluczami. Wszystkie elewacje zamykały szerokie gzymsy profilowane. Pokoje uszeregowane były wzdłuż dwóch traktów, w obu kondygnacjach przedzielonych biegnącymi przez środek korytarzami. Na parterze część środkową zajmował hall, przedzielony w jednej czwartej (od tyłu) dwiema murowanymi kolumnami doryckimi. Na lewo od nich mieściła się jednobiegowa klatka schodowa i urządzenia sanitarne. Trzy pokoje po prawej stronie hallu służyły jako mieszkalne, pierwszy po stronie lewej jako kancelaria, a na-rożny w części zryzalitowanej jako kredens. Z hallu na wprost wchodziło się do saloniku, a stamtąd na lewo do salonu wielkiego, z dwoma półkoliście zamkniętymi oknami i podobnymi oszklonymi drzwiami, prowadzącymi na niski ogrodowy taras. Wielka sala narożna z półkolistym występem służyła jako jadalna. Między jadalnią a frontowym pokojem kredensowym znajdowało się jeszcze jedno pomieszczenie o tym samym charakterze. Trzy pokoje po prawej stronie saloniku miały przeznaczenie mieszkalne lub gospodarcze. Jako mieszkalnych używano też sześciu pokoi na piętrze. Przed 1914 r. ściany w saloniku, salonie wielkim i sali jadalnej obite były jakimś wzorzystym materiałem, może adamaszkiem. Sufi-ty dekorowały rozety. Sztukaterie pokrywały też fasety. Po zdewastowaniu wszystkich wnętrz w czasie pierwszej wojny światowej i zniszczeniu urządzenia, dwór odnowiony został starannie w drugiej połowie lat dwudziestych XX w. Tkaniny obiciowe w pokojach reprezentacyjnych zastąpiono jednak wówczas tapetami. Dano też równocześnie nowe posadzki parkietowe w deseń geometryczny, na przemian jasny i ciemny. Podłogi w pokojach mieszkalnych ułożono z desek jasnych, nie la-kierowanych. Wszędzie stały piece o plastycznej dekoracji roślinnej. Tylko hall wyposażono w kominek z kafli białych o secesyjnym motywie dwóch stykających się na osi irysów. Ponieważ całe urządzenie ruchome i zbiory przepadły w czasie pierwszej wojny, przed 1939 r. dwór urządzono meblami przeważnie nowymi, bez określonego stylu. Tylko w sali jadalnej wisiały portrety rodzinne Obertyńskich, głównie dziewiętnastowieczne, choć dwa lub trzy były także wcześniejsze. Inne pokoje zdobiło kilka obrazów przypadkowych i makaty wschodnie. Pałac otaczał kilkuhektarowy park krajobrazowy, bardzo pieczołowicie utrzymywany 

Przed domem ciągnęły się dwa owalne, nisko strzyżone gazony, oba z klombami kwiatowymi pośrodku. Położony bliżej pałacu był mniejszy. Oba otaczała szeroka droga starannie gracowana. Rabaty róż i kwiatów sezonowych założone były przy wszystkich ścianach domu. Jeszcze jeden rozległy gazon, ożywiony licznymi klombami kwiatowymi i rabatami, znajdował się od tyłu pałacu. Od strony zewnętrznej wszystkie trawniki okalały grupy starych, pięknie rozrośniętych drzew liściastych oraz iglastych, rosnących przeważnie malowniczymi skupiskami, podszytych krzewami dekoracyjnymi. Do dworu wiodła krótka aleja kasztanowa. W czasie drugiej wojny światowej dwór został spalony, a park wycięty.

i E. A. Kuropatnicki, op. cit., s. 52. 2 A. Boniecki, op. cit., t. 8, Warszawa 1905, s. 103. 3 Dwór w Hujczu pewnie nigdy nie był opisany. Wszystkie dotyczące go informacje zawdzięczam ostatniej współwłaścicielce, Irenie Bulanda.

Gołębie (dawniej Hołubie)

Dobra Hołubie należały w pierwszej połowie XIX w. do rodziny Stefanowiczów, od której jako posag przeszły do Jeżewskich h. Jastrzębiec. Po 1831 r. właścicielem dóbr był Franciszek Jeżewski, kapitan wojsk polskich, uczestnik powstania listopadowego. Osiadłszy w Hołubiu, nie tylko administrował on sporym majątkiem, ale też zajmował się stolarką artystyczną i astronomią. Po Jeżewskim Hołubie odziedziczyła jego córka Emma, która poślubiła Eustachego Świeżawskiego h. Paprzyca. Następnym właścicielem majątku był syn Eustachego — Władysław Świeżawski (zm. w 1907 r.), a ostatnim, do drugiej wojny światowej, jego z kolei syn — Eustachy jun. 

Obszar Hołubia leżał na lewym brzegu rzeki Bug, jednak część łąk znajdowała się także na brzegu prawym. Do tego kompleksu rolno-leśnego wchodził również folwark Piaseczno. Łącznie dobra zajmowały około 500 ha powierzchni'. Istniejący w Hołubiu do początków XX w. drewniany, staropolski, zapewne modrzewiowy dwór, liczyć miał 300 lat. Ponieważ zaczął go toczyć grzyb, Władysław Świeżawski zmuszony był dom ów stopniowo rozbierać.

W końcu pozostała z niego tylko część. W miejscu skrzydła rozebranego wybudowane zostało nowe, częściowo parterowe, częściowo piętrowe, bez określonego stylu. Nowe partie dworu nakryto jednak takim samym łamanym dachem gontowym polskim, jaki zachował się nad ocalałą częścią starego dworu z uratowanym podcieniem kolumnowym. Powstała w ten sposób bryła pod względem rzutu i wysokości dość zróżnicowana. Całe wnętrze dworu zostało zmodernizowane. Dom stał tuż nad rzeką na wzgórzu, wśród ogrodu opadającego przed samym podjazdem stromo, dalej zaś łagodnie w dół. Początkowo ogród ten miał również charakter typowo staropolski. Nie był to więc park, lecz sady owocowe i warzywniki umieszczone w kwaterach alei starych lip i kasztanów, zasadzonych wzdłuż Bugu i łączących się bezpośrednio z lasem. Dopiero Eustachy Świeżawski sen. przekomponował ogród w stylu krajobrazowym, zamieniając niektóre partie sadu i warzywnika na trawniki, na których zasadzono nowe drzewa, założono klomby i rabaty kwiatowe. Przed 1914 r. w najbliższym sąsiedztwie domu rosły nadal lipy stare i nowe, jesiony, świerki, akacje, kasztany, graby i brzozy, nad zakolem zaś rzeki, które Bug tworzył na końcu ogrodu, nachylone nad nim wierzby płaczące.  W czasie I wojny dwór spłonął, ocalała tylko część murowana, odbudowana w okresie międzywojennym istnieje do dziś. Budowla o nieregularnej bryle, z niewielką wieżyczką o skromnym wystroju elewacji. Obecnie w rękach prywatnych. Co ciekawe w książce  "Dzieje Rezydencji" tom 6 pisze- "W czasie drugiej wojny dwór w Hołubiu zniknął z powierzchni ziemi"...

Grodysławice

Grodysławice początkowo (XV wieku) nosiły nazwę Hradzisławice, która pochodziła od imienia założyciela wsi Hrodyła. W wieku XVI była już znana jako Grodzyslawycze. Pierwsza wzmianka o miejscowości pochodzi z roku 1409 i w owym czasie była własnością Wołczka z Gródka.W 1444 roku Jan Jeż herbu Drzewica z Markowa w ziemi sochaczewskiej sprzedał Grodysławice Janowi Kwaczale z Nieborowa. O Janie Jeżu, pierwszym właścicielu wsi wiadomo tylko tyle, że był chorążym sochaczewskim w latach 14301446

Więcej wiadomości mamy o Janie Kwaczale herbu Prawda z Nieborowa, którego zwano też Janem z Nieborowa lub Janem z Pukarzowa (W 1428 r. uzyskał on od króla Jagiełły zezwolenie na przeniesienie Pukarzowa na prawo niemieckie). Był dworzaninem i marszałkiem dworu księcia mazowieckiego Ziemowita IV. Ponadto Jan z Nieborowa był wojewodą bełskim (w latach 14501464), rawskim (14571464) i gostynińskim, a więc osobą o dużym znaczeniu i sporym zakresie władzy. W tym miejscu należy dodać, że zarówno Marków, jak i Nieborów to miejscowości położone na Mazowszu.

Następcami Jana byli jego synowie Wacław, Paweł i Sasin. W roku 1473 Sasin Nieborowski po podziale ojcowskiego majątku otrzymał Pukarzów i Grodysławice. W roku 1502 wymienione wsie stały się z kolei własnością Mikołaja Nieborowskiego syna Sasina. Według spisów podatkowych sporządzonych w roku 1578 Grodysławice stanowiły własność Ludwika Drohiczańskiego. Ponadto wymieniony szlachcic posiadał jeszcze dwie inne wsie – Pukarzów i Muratyn.  W 1 połowie XVIII wieku całe dobra Rachanie, w których skład wchodził jeszcze Michalów, należały już do starosty tyszowieckiego Adama Rostowskiego. W 1745 roku wspólnie ze swoją żoną Anną z Bełżeckich (1-voto Puzynina) dokonał zapisu wzajemnego dożywocia na dobrach Rachanie (wówczas w ich skład wchodziły Grodysławice), Michalów, Muratyn, Pukarzów oraz Kmiczyn. Po śmierci Adama Rostkowskiego w 1769 roku w posiadanie wsi wszedł najprawdopodobniej jego syn Jan żonaty z pasierbicą ojca Puzynianką. Zmarł on 1776 roku, a majątek Rachanie przeszedł w ręce wojewody bełskiego Ignacego Centera. W 1784 roku odsprzedał on dobra za sumę 605 800 złp Katarzynie z Krasickich Rzeczyskiej, żonie Andrzeja Rzeczyckiego herbu Janina. Katarzyna Rzeczycka zamężna z Andrzejem Józefem zmarła w 1820 roku, a jej mąż trzy lata później. Dobra Rachanie dziedziczyła po nich ich córka Marianna (zm. 1855), zamężna z Franciszkiem Kickim i później z Edwarem hr. Fredrą (1803-1878). Edward Fredro (18031878), był to rodzony brat Aleksandra Fredry, słynnego komediopisarza autora m.in. „Zemsty”. Około 1839 roku wspomniany hrabia Edward Fredro wybudował w Grodysławicach duży, murowany dwór. Bryła i rzut dworu były nietypowe. Część środkowa dworu miała ryzalit wejściowy z obu stron. Od południa istniał ganek kolumnowy. Od północy (od strony drogi) po obu stronach ryzalitu rozciągały się podcienia, każde wzbogacone czterema parami murowanych z cegły kolumn w porządku toskańskim. Bazy kolumn, wykonane z kamienia, spoczywały na ceramicznej posadzce. W elewacji południowej osadzono trójdzielne okna,a w północnej ościeżnicowe, czterodzielne z ostrołukowymi szczeblinami. W obu skrzydłach znajdowało się 12 pokoi. W amfiladzie, w części środkowej (na górze) były 4 pokoje. Dach obito gontem. Powierzchnia jednego skrzydła zabudowy miała 270 m². Przed domem znajdował się duży gazon, wokół rosło kilka starych topól i dębów. Ogród spacerowy łączył się ponoć bezpośrednio z lasem, a z drugiej strony z sadem owocowym. Aftanazy pisze "W tradycji rodzinnej Szeptyckich utrzymywało się przypuszczenie, że dwór w Grody-sławicach pochodzić mógł nawet z końca XVIII w. Wydaje się jednak rzeczą bardziej prawdopodobną, iż zbudowany on został dopiero przez Edwarda Fredrę po 1830 r.3 W tym samym mniej więcej czasie powstało bowiem w bliższej i dalszej okolicy wiele in­nych dworów późnoklasycystycznych, jak np. w Nadolcach czy Malicach, stawianych może przez tego samego nieznanego architekta." W 1885 roku Jan Szeptycki, mąż Zofi Fredrówny (córki Aleksandra) , odkupił Grodysławice od spadkobierców Edwarda Ksawerego Fredry za 400 300 rubli. Jeszcze przed 1913 rokiem na terenach założenia dworsko-ogrodowego poprowadzono linię kolejki wąskotorowej do cukrowni w Wożuczynie.  Jan Szeptycki zmarł w 1912 roku, a majątek po min odziedziczyły jego dzieci: Aleksander, Andrzej, Stanisław, Kazimierz i Leon Szeptyccy, a na mocy dziłaów rodzinnych dobra przejął Aleksander wraz ze swoją żoną Katarzyną z Dębskich Szeptycką. W 1915 roku Aleksander Szeptycki sprzedał Towarzystwu Akcyjnemu Cukrowni Wożuczyn kolonię Grodysławice o powierzchni 323 morgi i 268 prętów. Z uzyskanych w ten sposób środków odbudowano dwur ze zniszczeń wojennych, powstałych w wyniku walk rosyjsko-austryjackich w latach 1914-1915. W 1926 roku właściciel był zmuszony podzielić grunty zadłużonego i nierentownego gospodarstwa. Rozparcelowano 400 mórg ziemi ornej, 800 mórg lasu i 50 mórg łąk. Przy dworze zostało 100 mórg (52 ha) ziemi będących w posiadaniu Aleksandra Szeptyckiego oraz 410 ha własności Katarzyny Marii Dębińskiej. Ostatnimi prywatnymi właścicielami dóbr Grodysławice byli urodzony w 1907 roku Jan Kazimierz Szeptycki oraz Katarzyna Maria Dębińska. Od 1924 roku dwór wraz z przyległym ogrodem, sadem, parkiem, lasem i ziemią uprawną (ok. 80 ha) był własnością małżonków Czesława Kamila i Pauliny Chrzanowskich. W 1937 r. rozebrano 1/3 budynku, a za pieniądze pozyskane ze sprzedaży cegły pokryto dachem pozostała część dworu. W 1945 roku Skarb Państwa przejął majątek Grodysławice i przeznaczył na cele reformy rolnej. Budynek nie remontowany popadł w ruinę. Po wojnie właścicielka występowała do ówczesnych władz o pomoc w niezbędnych remontach, niestety bezskutecznie. Ostatecznie w 1965 r. Paulina Chrzanowska Górska sprzedała posiadłość i wyjechała z Grodysławic.

info - http://www.rachanie.gmina.pl/art,100,grodyslawice.html

Wiadomości Ziemiańskie, nr 47, jesień 2011

Stan obecny fot. Z. Pizun

Dołhobyczów

 

Dołhobyczów położony jest w południowo-wschodniej części województwa lubelskiego w powiecie hrubieszowskim. Pierwsze wzmianki o Dołhobyczowie pochodzą z roku 1430, kiedy to książęta bełscy nadali wieś Mikołajowi z Kinik herbu Prawdzie z ziemi płockiej. Ten sprzedał ją, przed 1437 rokiem Mikołajowi Mnichowi, staroście bełskiemu i kanclerzowi nadwornemu księcia mazowieckiego Kazimierza, władającego w ziemi bełskiej. W 1453 roku wieś przejęli Rogalowie i utrzymywali do końca XV w. Potem nabywcą Dołhobyczowa był Mikołaj Stróżewski. Wieki XVI i XVII były czasami burzliwymi. Nie omijały tych terenów najazdy tatarskie, kozackie, wojsk moskiewskich i szwedzkich. „Księgi grodzkie horodelskie" z 1731 roku podają, że Dołhobyczów został odkupiony od Stróżewskich przez Piotra i Jana Skrzetuskich herbu Jastrzębiec. W 1688 r. przeprowadzono podział majątku. Połowę dóbr otrzymał Grzymała Skrzetuski, drugą połowę żona jego brata Stanisława — Anna Skrzetuska z domu Pietruszewska. Anna Skrzetuska otrzymała również dwór z otaczającym go ogrodem i sadem. Jest to najdawniejsza wzmianka o istnieniu dworu w Dołhobyczowie. Najprawdopodobniej z tego okresu pochodzą podpiwniczenia północnej części obecnego pałacu. Są to 3 komory piwniczne sklepione kolebkowo, zbudowane z odmiennej cegły niż ta, która występuje w reszcie dworu. Po pierwszym rozbiorze Polski, od 1772 r. Dołhobyczów należał do Galicji w zaborze austriackim. W 1809 r. został przyłączony do Księstwa Warszawskiego a po 1815 r. wszedł w granice Królestwa Polskiego. W 1782 roku dobra dołhobyczowskie nabył Andrzej Rastawiecki herbu Sas, prezes zarządu powia­tu zamojskiego, kasztelana Królestwa Polskie­go z 1831 r., żonaty z Teresą Krajewską. Był on synem Andrzeja, wiceregenta brańskiego, barona austriackiego (1781) i Katarzyny Wy­sokińskiej. Po Ludwiku (zm. po 1850 r.) oba majątki odziedziczył jego syn Edward bar. Rastawiecki (1805 — 1874), żonaty z Leonią Nakwaską, znany polski historyk sztuki, archeo­log i kolekcjoner. Od Rastawieckich ok. 1870 r. nabył Dołhobyczów ich pełnomocnik, bankier i przemysłowiec, Mieczysław Epsztein (1833 — — 1914), pochodzący z zasłużonej dla Kraju rodziny żydowskiej, spolonizowanej i zasymilowanej, żonaty z Ludwiką Lambert.  Nie wiadomo, z jakich powodów pod koniec życia, około 1902 — 1904 r., Epsztein sprzedał Dołhobyczów Stefanowi Władysławowi Świeżawskiemu (1874—1927), żonatemu z Kazi­mierą Marią Świeżawską. Ostatnim właścicielem tych dóbr do 1945 r. był jego syn Tadeusz Eustachy (ur. w 1916 r.), żonaty z Elżbietą Plantowską. 

Na początku XIX w. Ludwik Rastawiecki wzniósł w Dołhobyczowie parterowy murowany dwór. Dzięki rycinom z 1836 r.2 wiemy, że był nim budynek parterowy, z trójosiową, zaznaczoną płytkim ryzalitem częścią środkową piętrową, założony na rzucie szerokiego prostokąta, utrzymany w stylu polskich siedzib ziemiańskich XVII w. Piętno to nadawały mu, wydatniejsze niż środkowy, narożne ryzality, nawiązujące do dawnych staropolskich alkie­rzy. Pierwotny dwór dołhobyczowski miał identyczne obie dziewięcioosiowe elewacje dłuższe.

W 1837 r. budynek ten został znacznie powiększony głównie przez nadbudowanie pełnego piętra. Dzieła przebudowy dokonał znany architekt Antonio Corazzi przy współudziale Antoniego Becka. W postaci, jaką wówczas otrzymał, zachował się pałac dołhobyczowski do końca drugiej wojny światowej, kiedy to spalony został przez UPA.

Chorobrów (ukr. Хоробрів) – wieś na Ukrainie w obwodzie lwowskim, w rejonie sokalskim. Liczy ponad 800 mieszkańców

Chorobrów, dawne dziedzictwo Osmolskich. Które jako wiano wniosła Elżbieta Osmolska, gdy poślubiła Henryka Kruszewskiego (1812 - 1890). Po śmierci Henryka majątek objął w posiadanie jego syn Wincenty (1851-1934), ożeniony z Anną Rybicką (1855-1931). Ostatnim właś­cicielem Chorobrowa był syn Wincentego — Roman (1884—1943), żonaty z Marią Bojańską. Zmarł on w więzieniu niemieckim w Zamościu.

Dwór w Chorobrowie wzniesiony został przez Osmolskich h.Bończa najpóźniej na początku XIX w. Zbudowany był z drewna na podmurówce o planie prostokąta. Ściany miał tynkowane na kolor biały. Był parterowy, z szeroką częścią środkową piętrową jedynie od strony podjazdu. ostrołukowe, natomiast cztery okna części parterowej domu były kwadratowe, trójdzielne. Spora część budynku przeszła kilka modernizacji.

Pierwotny wygląd zachowała natomiast elewacja ogrodowa dworu. Środkową część elewacji tylnej domu dekorowały cztery półkolumny. Podobne półkolumny umieszczo­ne też zostały w narożach. Wszystkie elewacje wieńczył wydatny gzyms konsolkowy. Dwór nakrywał dość wysoki gładki dach cztero-, a nad częścią środkową, zwieńczoną trójkąt­nym szczytem, dwuspadowy. Dużym przeróbkom w stosunku do stanu pierwotnego poddane zostało w ciągu XIX w. wnętrze, początkowo zapewne dwutraktowe o układzie regularnym. W pokoju bibliotecznym wisiało 12 akwarel młodego Juliusza Kossaka. Przedstawiały one tematykę końską. Niektóre konie uwiecznione przez malarza sprowadził Henryk Kruszewski z Egiptu do Rajtarowic dla Władysława hr. Rozwadowskiego. Park okalający dwór nie wykazywał konkretnej kompozycji. Utrzymywano go w stylu naturalnych ogrodów krajobrazowych. Wielką jego ozdobą była stara aleja modrzewiowa, a poza tym piękne sędziwe lipy, orzechy amerykańskie, sosny, modrzewie japońskie, mahonie, klony i inne. W czasie pierwszej wojny światowej dwór chorobrowski został niemal doszczętnie obrabowany, w ostatnim zaś okresie drugiej wojny — spalony. Obecnie w tym miejscu stoi budynek szkoły, zachowały się fragmenty parku, oraz kilka zabudowań gospodarczych. We wsi znajduje się ciekawa cerkiew  św. Kuźmy i Demiana (ukr. церква св. Кузьми і Дем'яна) z 1864 roku. Po wojnie wieś weszła w skład powiatu hrubieszowskiego. W 1946 roku mieszkańcy zostali przymusowo wysiedleni do Związku Radzieckiego, głównie w okolice obwodu Tarnopolskiego. W 1951 roku wieś wraz z niemal całym obszarem gminy Chorobrów została przyłączona do Związku Radzieckiego w ramach umowy o zamianie granic z 1951 roku. W 1953 roku wieś została ponownie zamieszkana, zmieniono nazwę na Prawda (ukr. Правда). W 1993 roku przywrócono nazwę wsi – Chorobrów (ukr. Хоробрів). 

bottom of page